Brak okresu – zaburzenia cyklu menstruacyjnego i ich przyczyny

Każda decyzja o poczęciu dziecka powinna być świadoma, odpowiedzialna i dokładnie przemyślana. Kiedy kobieta nie jest jeszcze przygotowana na poczęcie dziecka, brak miesiączki może przyprawić ją o przysłowiowy „zawrót głowy”. Często okazuje się jednak, że zaburzenie cyklu menstruacyjnego wcale nie jest związane z ciążą.

Prawidłowy cykl menstruacyjny

W organizmie zdrowej kobiety co miesiąc (najczęściej co 26 – 32 dni) zachodzą regularnie 3 procesy: dojrzewanie komórki jajowej, jajeczkowanie i przygotowanie błony śluzowej macicy na przyjęcie jajeczka, które uległo zapłodnieniu. Jeśli do inseminacji nie doszło, pojawia się miesiączka, czyli wypływ krwi, z którą organizm usuwa zarówno samo jajeczko, jak i złuszczoną śluzówkę macicy. Pierwsza miesiączka pojawia się około 12. roku życia (czasami wcześniej) i zanika w okresie menopauzy (między 45., a 55. rokiem życia kobiety).

Zaburzenia cyklu menstruacyjnego

Jeśli miesiączka się spóźnia, może to oznaczać, że kobieta zaszła w ciążę. Jednak brak okresu nie zawsze oznacza poczęcie. Może też być spowodowany zmianą klimatu, wyczerpaniem, silnym stresem lub niedożywieniem organizmu albo objawem poważnych schorzeń. Należą do nich zaburzenia hormonalne, np. problemy z tarczycą i choroby narządów rodnych, takie, jak zrosty wewnątrzmaciczne i nieprawidłowości w budowie błony śluzowej macicy (endometrium), guzy jajnika lub nadnerczy, wreszcie zespół policystycznych jajników. Przyczynę może stanowić również cukrzyca i hiperprolaktynemia (zaburzenie endokrynologiczne polegające na podwyższeniu stężenia prolaktyny we krwi).

Skutki zaburzeń cyklu menstruacyjnego

Nieleczone zaburzenia menstruacji mogą doprowadzić do zmian flory bakteryjnej narządów rozrodczych. Na przykład, jeżeli wartość pH w pochwie wzrośnie powyżej 4,5, zaczynają rozwijać się w niej mikroorganizmy chorobotwórcze, wywołując stan zapalny.

Każde zaburzenie cyklu miesiączkowego powinno skutkować udaniem się do lekarza ginekologa. Lepiej bowiem usłyszeć niewinną diagnozę „zaburzeń hormonalnych” niż przeoczyć poważną infekcję czy chorobę, której powikłania doprowadzą np. do bezpłodności.